środa, 5 sierpnia 2015

Osiem najzabawniejszych i najmilszych historii, jakie spotkały nas na spacerach.

Spacerując często chcąc czy nie chcąc mamy do czynienia z najróżniejszymi sytuacjami, gdzie w centrum uwagi są nasze psy. Kiedy idziemy z czworonogiem na smyczy, ludzie częściej zwracają na nas uwagę, zagadują, czasami opowiadają wręcz historie życia. Niestety nie wszystkie reakcje są pozytywne. Wśród wszystkich kontrowersji wyłuskałam te najmilsze sytuacje pomijając te nieprzyjemne. 

ZABAWA „WENZEM”

Często bawimy się z naszym psem tak, że jedna osoba ucieka z zabawką, druga trzyma psa i puszcza, kiedy jest mocno nakręcony. Taki SpeedWay.
Chłop mój przytrzymuje psa, ja uciekam z długim polarowym szarpakiem, pies nakręcony, szczeka, próbuje się wyrwać.
Przygląda nam się matka z dzieckiem i do młodego:
- Zobacz jak państwo ładnie bawią się z pieskiem!
- ...Biedny piesek, ta pani nie chce mu oddać WENZA- odparł zasmucony chłopiec...

Te dzieci teraz takie empatyczne. 

PRAWIE MALINIAK

Kiedy Cleo była malutka, często na spacerach spotykałyśmy pewnego pana, któremu bardzo się podobała.
„Pięknego ma pani pieska, no naprawdę…wygląda jak owczarek belgijski, to nic, że kundel, ale taki ładny”.
I tak za każdym razem;) 

PIES NA SPRZEDAŻ

Z daleka widzę, że przygląda mi się gromadka chłopców.
- Proszę pani po ile jest ten pies???
- Jest bezcenny - dumna z siebie błysnęłam intelektem.
- Czyli jest ZA DARMO? 
- ....

Ta młodzież teraz taka wyszczekana ;)

PRAWIE MALINIAK AGAIN

Widzę z naprzeciwka idzie dziewczyna z bouvikowym psem. Nagle pyta:
- Przepraszam czy to owczarek belgijski?
- Nie, mieszaniec. A czy pani pies to bouvier?
- Nie, sznaucer olbrzymi.
:)
Się spotkały znawczynie :)

DZIABONG - POGROMCZYNI AMSTAFÓW i MAŁYCH DZIECI

Spacerek, grzecznie smyczka zapięta, kagańca nie zakładam, bo nie ma takiej potrzeby. Sami widzicie jak wygląda Cleo. 17kg żywej wagi. Z naprzeciwka idzie pani z amstaffem i dzieckiem. Pies na smyczy, kagańca również brak. Pani schodzi z dzieckiem i psem na trawnik, skraca smycz i mówi głośno do chłopca: "chodź tu bo tamten pies NIE ma kagańca". Zwątpiłam do tego stopnia, że musiałam się obejrzeć czy ktoś za mną idzie. Nikt nie szedł... No tak, zapomniałam, że moje wychudzone chuchro zjada amstaffy na śniadanie;) a dzieci na deser.

PIES WYCZYNOWY

Wracam ze spaceru w jednej ręce smycz a na niej Cleo, w drugiej dyski. Mijam pobliską szkołę średnią, akurat młodzież wraca do domu. Przede mną idzie grupa chłopaków, jeden się obraca, patrzy na mnie i krzyczy do kolegów: "to jest pies wyczynowy!".
Chyba muszę zamienić dog frisbee na dogskydiving. Nazwa "pies wyczynowy" zobowiązuje.


Dziabuszku kiedy nasz pierwszy skok z spadochronem? ;)

BACH W ŁEB!

Spacerek nad rzeczką. Przy brzegu siedzi para. Chłopak zaczyna cmokanie i nagle znienacka słyszę >plask<
„Oszalałeś!!! Pies ma się słuchać właściciela a nie obcych ludzi!!!” Dziewczę dało lekcję niepokornemu chłopakowi- „cmokaczowi” ;) Obyło się bez rozlewu krwi.

CHOMIK 

Wracając z wyjazdu idę z psem na smyczy i wlokę klatkę.
Młodzież siedząca na ławeczce poruszona:
- Musi mieć pani baaardzo dużego chomika. 

:)

Was też na pewno spotykają miłe i śmieszne sytuacje, podzielcie się nimi!

9 komentarzy:

  1. Brawa dla tej pani, która skutecznie uciszyła cmokacza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mistrzyni. Ale w stosunku do obcych ludzi nie polecam stosować ;)

      Usuń
  2. Hahaha, ale świetne zestawienie! Postawa dziewczyny od cmokacza przywraca wiarę w ludzi... Nasze historyjki chyba też muszę spisać, bo pozapominam, a sporo się tego trafia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spisuj, spisuj bo ludzie czasami sa nie do podrobienia :)

      Usuń
  3. Moja psinka jest zwykle określana jako dalmatyńczyk, chociaż wuja woła na nią cielaczek. Często zaczepiają nas ludzie, szczególnie dzieci, niektóre pytają czy mogą pogłaskać, inne po prostu podbiegają i głaszczą. Bardzo lubię, kiedy idę i słyszę: jaki ładny piesek albo jaki grzeczny piesek. Spotykam też ludzi, którzy mówią, że nieraz widzą przez okno mnie z psiakiem - podglądają nas:) Niemiłe sytuacje też się zdarzają - ostatnio Pan miał pretensje że spuściłam psiaka, choć Mulka na komendę przybiegła i usiadła przy nodze bez problemu. Najbardziej nie lubię wybiegających znienacka psów, Mula jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety psy są dość kontrowersyjne. Z jednej strony jesteśmy zalewani "ochami i achami" a z drugiej wieczny żal o w sumie nie wiadomo co. Wydaje mi się, że pies po prostu jest punktem zaczepienia dla wrednych ludzi ;) a dla miłych pretekstem do nawiązania kontaktu.

      Usuń
  4. Zgadzam się, dużo fajnych osób można poznać na spacerach z psem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Historia numer 3 - ,,Pies na sprzedaż'' jest genialna :D I ile można osób poznać i dowiedzieć się czegoś ciekawego na niby ,,zwykłych'' spacerach z psem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja ulubiona to akcja z chomikiem. Może dlatego, że sobie wyobraziłam małego chomiczka w klatce kenellowej :)

      Usuń