Mój pies ma niewystarczającą
motywację do pracy w obi.
Mój pies nie jest pewien
siebie robiąc outy w agility.
ZMIANA MYŚLENIA
Tak oczywiście chyba
zaczynasz sobie zdawać sprawę z tego, że myślisz w zły sposób. A jak
powinieneś?
Co mogę zrobić, aby
poprawić aport mojego psa?
Co zrobić, aby
zmotywować mojego psa?
Jak budować pewność
siebie u mojego psa?
Nie narzekaj! Bierz się
do pracy, skup się na sobie. Pracuj nad tym, aby zmienić sposób myślenia. Bo to
tylko Ty możesz zmienić zachowanie swojego psa.
SAMO-MOTYWACJA
Znasz to uczucie, kiedy
wracając z treningu masz poczucie totalnej beznadziejności i nie pamiętasz nic
dobrego, co udało się wypracować? Załóż dzienniczek treningowy. Zapisuj każdy
trening i oceniaj go w skali 1-10. Przemyśl każdy element, opisz wszystkie
dobre i złe rzeczy. Nie pozostawiaj nieudanych elementów samym sobie. Pomyśl
nad tym co możesz zrobić, aby je poprawić. Nie oceniaj treningu na bazie emocji
tylko racjonalnej oceny. W momentach krytycznych zawsze możesz zobaczyć co
udało się już wypracować i dzięki temu na następny trening pójdziesz z
pozytywnym nastawieniem.
STAWIANIE CELÓW
Zastanów się co chciałbyś
robić za rok. Jaki osiągnąć poziom. Zapisz sobie cele oraz kroki, jakie musisz pokonać,
aby dojść do pożądanego efektu. Pamiętaj, aby myśleć o sobie!
NIE TYLKO ZŁE STRONY
Wiele osób ma zwyczaj
skupiania się na swoich błędach. Z jednej strony jest to motywujące, bo zmusza
nas do zmian. Ale z drugiej strony, jeśli nie będziemy widzieć pozytywów
zostaniemy sparaliżowani przez brak pewności siebie i ciężko będzie nam ruszyć
do przodu.
Jeśli odnalazłeś w tym
poście choć odrobinę siebie i chciałbyś się podzielić swoimi spostrzeżeniami i
sposobami na pracę – pisz śmiało!
Ojj tak "moj pies" czesto sie u mnie pojawia... Zobaczymy, pracuje nad soba :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nibylabek.blogspot.com
Powodzenia!
UsuńŚwięta prawda! Wyznaczenie celu i praca, praca, praca. Również nad sobą ;) to klucz do sukcesów.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nad sobą :)
UsuńCzyli mamy dowód, że działa :)
OdpowiedzUsuńU mnie znowu często występuje, że ja coś zmaściłam a nie pies ;P
OdpowiedzUsuńDobrze jest widzieć swoje błędy ale jeszcze lepiej aby myśleć jak je naprawić i dostrzegać zalety.
UsuńSzczerze? Nie znam tego uczucia. Ale ostatnio zwrócono mi uwagę, że myślę stanowczo za dużo...
OdpowiedzUsuńMoże nie chodzi o to, że myślisz tylko o sposób tego myslenia?
Usuń"Mój pies ostatnio nie ma formy". A prawda taka, że jak go (a właściwie ją) odpowiednio zachęciłam, to przebiegła ze mną 18 km i jeszcze się chciała bawić. ;-)
OdpowiedzUsuńNie chcę wychodzić na buraka, ale wiesz - to że raz po zachęceniu pies przebiegł 18 km to wcale nie znaczy, że to dobrze. W zależności od wieku oraz sprawności takie rzeczy powinno się dawkować.
UsuńPies jak się go zmusi lub odpowiednio zachęci to zrobi wszystko - niekonieczne znaczy to, że to dobrze i zdrowo.
Mój pies nie chce przynosić aportu.... Co mogę z tym zrobić? Czasami chyba tylko kopnąć w tyłek bo taki mały dupek jest z Legion, że po prostu na chama nie przynosi. Podejdzie, ale nie odda ;P Przyzwyczaiłem się już.
OdpowiedzUsuńMoże się boi, że ją zabierzesz? Jakiś czas temu znalazłam fajny filmik z motywacją na zabawki i niespodziewanym efektem zastosowania metod z tego filmu jest to, że Cleo przynosi mi zabawki i dosłownie wpycha je w ręce.
UsuńMoże się przyda :)
https://www.youtube.com/watch?v=GBn4EttMxfo
To dziewczyna z bloga "Sonia i Kermit". Ma fajne, luzackie podejście do szkolenia :)
Pewnie, że się boi, że zabiorę ;) Bo zabieram.
UsuńDzięki za filmik - sprawdzimy.
Co tak bez nowych wpisów w ogóle?
Jak zmienię grafikę to blog znów ruszy z kopyta :)
Usuńo, jaki fajny wpis! Cieszę się, że udało mi się nie wpaść w pułapkę oskarżania swojego psa. Chociaż siebie jest trudniej w dupę kopnąć :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wpis :) Sama się często łapię na tym, że wracam do domu po treningu a za mną ciągną się czarne chmury z napisem "rzucam to frisbee w cholerę"... ;)
OdpowiedzUsuńhttp://aussiedogfrisbee.blogspot.com/
Ja rzucam to frisbee w cholerę od trzech lat ;)
Usuń