Tatry Słowackie, piękne, czyste. Długie, wymagające szlaki, brak tłumów ludzi. Idealne miejsce na wakacje z psem. Czy aby na pewno można je zwiedzać z naszym czworonożnym przyjacielem? We wcześniejszym poście opisałam Tatry Słowackie, jako miejsce idealnie przyjazne psom. Po wgryzieniu się w temat okazało się, że nie jest tak różowo jak na pierwszy rzut oka się wydaje.
TO MOŻNA Z PSEM CZY NIE MOŻNA?
Problem z
psami w Tatrach polega przede wszystkim na tym, że TANAP zabrania wchodzenia z
psem w 4 i 5 stopień ochrony, kiedy to ogólnie jest ich 5. >MAPKA< Bez większego
zastanowienia można się wybrać na szlak w Tatrach Zachodnich, schody zaczynają się,
kiedy chcemy zwiedzić Tatry Bielskie. My byliśmy w ciągu ostatniego tygodnia właśnie
tam. Zwiedziliśmy następujące szlaki:
DOLINA BIAŁEJ WODY
Niebieski Doliną
Białej Wody z Łysej Polany. Jest to miły, łatwy szlak z pięknymi widokami na
samym końcu i przede wszystkim bez jakiś nieścisłości dotyczących psów. Jak
spojrzy się na mapę TANAPU szlak leży w drugiej stref ie ochronnej.
JAVOROWA DOLINA
Zielony w
Javorowej Dolinie. I tutaj zaczynają się problemy. Szlak najpierw wiedzie przez
rejony gospodarowane leśnie (pilarze itd.), po drodze można nawet dojrzeć
gdzieś w krzakach znak informujący o tym, że jest to 1 strefa ochronna to
później rejony gospodarowane kończą się, nie ma na szlaku żadnego znaku
informującego o zmianie strefy ochronnej, aż do końca doliny. Jakie było moje
zdziwienie jak po powrocie spojrzałam na mapę TANAPU gdzie wyraźnie widać, że praktycznie
cała Javorowa Dolina leży w 4 i 5 strefie ochronnej. Dodam, że przy wejściu na
szlak jest wielka tablica z zakazami na szlaku, nie ma na niej zakazu
wprowadzania psów. A na szlaku trafiliśmy dwa razy na strażników. Nic z tego
nie rozumiem i nie mogę tego szlaku polecić z czystym sumieniem.
Po drodze
spotkaliśmy: maliniaka, dwa labradory, maltańczyka. Mój chłopak na wysokości
2200m spotkał na przełęczy Polski Grzebień sheltie i ratlerka. I to nie z Polakami,
tylko Słowakami! Poznany przez nas starszy pan, twierdził, że widział psy na prawie
każdym szlaku, bez smyczy. I to w „zakazanych” Tatrach Wschodnich.
I bądź tu
mądry…
Podsumowując.
Jeśli chcesz mieć spokojne wakacje zapraszam w Tatry Zachodnie, jeśli lubisz ryzyko
celuj w Tatry Bielskie i Wysokie ;)
Oprócz włóczenia
się po Tatrach zaliczyliśmy szlaki na Magurkę, pływanie w Białce, wylegiwanie
się na halach.
Jeśli
szukacie miejsca w okolicy gdzie można dobrze zjeść i wejść z psem to polecam
karcme „U Chramca” w Białce Tatrzańskiej.
A jak minęły
u Was wakacje? Zabraliście z sobą psiaki?
My jeszcze w górach nie byliśmy, ale na pewno wcześniej dokładnie sprawdzę gdzie pies nie jest mile widziany. Szkoda, że są takie zakazy bo to znacznie utrudnia zwiedzanie :).
OdpowiedzUsuńSame zakazy to nie problem bo jednak w porównaniu do PL to Słowacja jest hiper- przyjazna. W TPN jest tylko JEDEN szlak którym można przejść się z psem. Jest to szlak w Dolinie Chochołowskiej i to tylko do schroniska. A w Słowacji praktycznie połowę tatr mozna zwiedzać z psem. Tylko te niejasności.... Idziesz, myślisz, że jest OK a tu ZONK. Za szlakach powinny być znaki i już.
UsuńJa kiedyś często jeździłam do gór gdy nie miałam jeszcze Kentucky'ego. Odkąd się pojawił nie jeździmy na wakacje, jedynie gd miał 3-4 miesięcy byliśmy z nim w Szczawnicy :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie jeździcie razem? Teraz da się wiele załatwić a w wakacje można z psem wejść praktycznie do każdej knajpy bo są ogródki. Jeśli chodzi o nocleg to też kwestia dogadania się. My mamy Cleo 2,5 roku i jeździ ze mną wszędzie :)
UsuńZawsze jest też opcja hotelikowania psa. Osobiście mam ogromne opory ale akurat tak się złożyło, że moja koleżanka, której ufam od jakiegoś czasu prowadzi hotelik i u niej mogę zostawiać psa. Fakt faktem, że nie każdy ma taką fajną koleżankę ;)
Na pewno nie zabieramy psa na Morskie Oko. ;)
OdpowiedzUsuń...w plecaku ;)
Usuńchyba, że w takim dużym, jak na zdjęciu ;)
UsuńZa mały :(
UsuńGóry to nasze marzenie, może w przyszłym roku, jak psinka polubi dłuższą jazdę pociągiem:P Ale nad jeziorko na kilka dni też fajna sprawa, z psem dużo weselej:)
OdpowiedzUsuńhttp://schroniskoweszczescie.blog.pl/
My jechaliśmy 7h ekspresem do Zakopanego ;)
UsuńMoje marzenie zabrać psiulę w Tatry! Jednak mamy około 3 godzin drogi, a moim zdaniem to za dużo dla psa z chorobą lokomocyjną (nawet po podaniu leków itp). Najbardziej ubolewam nad tym, że nie można psów wprowadzać w Bieszczady, gdzie mamy najbiżej.. :D
OdpowiedzUsuńEh :) Dobrze, że udał Wam się wypoczynek!
Na Bieszczady jestem obrażona ze względu na ten bezsensowny zakaz. Na stronie BPN jest on uzasadniony tak jakby od psich kup miałby się co najmniej ekosystem załamać- bzdura! Wystarczyłoby nakazać prowadzenia psa na smyczy i go egzekwować wypisując mandaty. No ale PL to kraj absurdów.
UsuńA może Słowackie Bieszczady? Wiadomo czy można tam z psem?
Zmieniły się przepisy odnośnie wprowadzania psów - teraz może być puszczony swobodnie do poziomu 3, a w 4 i 5 na smyczy i w kagańcu :)
OdpowiedzUsuńhttp://spravatanap.sk/web/index.php/en/2012-08-24-09-59-25/walking-dogs-in-tatra-national-park
Tak, wiem. Ta informacja prawie sprawiła, że pojechałabym tam pomimo, że wakacje mam już za sobą ;)
Usuń