piątek, 15 maja 2015

Dlaczego nie wolno spuszczać psa ze smyczy w lesie?

Dlaczego nie wolno spuszczać psa ze smyczy w lesie?

I dlaczego trzeba uważać podczas spacerów w miejscach gdzie mogą żyć dzikie zwierzęta?



Prawdopodobnie tym postem narażę się wielu psiarzom ponieważ przestrzeni do wybiegania psa luzem jest niewiele a i w lesie nie wolno, w wielu parkach nie wolno. Wybiegi dla psów w miastach często są symboliczne. Więc gdzie spuszczać psa ze smyczy?  O tym za chwilę ale najpierw chciałabym się skupić na tym dlaczego w lesie pies powinien być na smyczy.
Las jest domem dzikich zwierząt, ich schronieniem. Pies w lesie jest intruzem, drapieżnikiem. Jaką krzywdę może zrobić pies zwierzętom leśnym?



1.  Wystraszyć, pogonić.
I nie proszę nie pisać, że ojej tylko pogonił nic się nie stało. Otóż kochani stało się! Dzikie zwierzęta żyją w ciągłym stresie. Pożywienia muszą sobie poszukać same, same muszą wychować i wykarmić potomstwo. Nikt ich nie odrobacza i nie leczy. Niepotrzebna ucieczka to niepotrzebna strata energii.

2.  Zabić. ale mój pies jest taki łagodny, muchy by nie skrzywdził! Oj, nie. Pies jest przede wszystkim drapieżnikiem i gonienie ofiary w postaci gonitwy za piłeczką, sznurkiem czy kotem jest oznaką posiadania instynktu łowieckiego, który jest czymś absolutnie normalnym i to dzięki temu instynktowi człowiek kiedyś udomowił psa aby mu pomagał w polowaniach. Faktem jest, że nie każdy pies jest zdolny do zagryzienia ofiary (patrz punkt1), jednak wiele naszych pupili jest w stanie ze spokojem zagryźć lub okaleczyć osłabioną sarnę czy malutkiego dziczka. Jeśli twój pupil nie posiada odpowiednich gabarytów to po świecie chodzi wystarczająco dużo mniejszych zwierząt które mogą się stać ofiarą psich szczęk.

Ale mój pies jest dobrze wyszkolony! 
Nie wątpię ale czy jest robotem i zawsze, bezwzględnie wraca na zawołanie prawie zawracając w powietrzu? Jeśli tak to gratuluję, ja takiego psa nie znam ani jednego. 


Co na to prawo? Na terenie Lasów Państwowych obowiązuje absolutny zakaz puszczania psów bez smyczy pod groźbą kary finansowej sięgającej nawet 500zł.
Ustawa o Lasach z dnia 28 września 1991 r. (Dz. U. 91.101.444) w art. 30 pkt 13 mówi, że zabrania się w lasach puszczania psów luzem.
Kodeks wykroczeń art. 166 mówi: Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Skoro już mowa o polowaniu. Część myśliwych nadal chlubi się w strzelaniu do psów pomimo, że jest to nielegalne dlatego trzeba brać pod uwagę fakt, że możemy gdzieś trafić na swojej drodze tego typu człowieka. Czy warto ryzykować życiem swojego psa? Dodam od siebie, że niektóre zwierzęta potrafią się bronić np dziki. Spotkanie psa z lochą chcącą obronić swoje młode może się skończyć tragicznie dla psa. Jeśli locha porzuci młode to spotkanie może skończyć się śmiercią warchlaków.

Co w zamian?
- długa linka w lesie (może mieć nawet kilkanaście metrów), która pomoże nam kontrolować psa.
- spacery w odludne miejsca na terenie miast. Miasto Warszawa dopuszcza spuszczanie psów w tego typu miejscach. Ale zanim odepniemy smycz upewnijmy się czy aby na pewno nie spotkamy w tym miejscu jakiś zwierząt. Z jednej strony jest to rosyjska ruletka ale z drugiej strony jeśli znamy swojego psa i wiemy, że ma ciągoty łowieckie już po jego zachowaniu możemy się domyślić czy coś zwietrzył.
- łąki, pola na tych samych zasadach co wyżej.
- wybiegi dla psów.
- parki miejskie w których istnieje przyzwolenie na spuszczanie psów. 

Uprzedzając czepialskich. Zdjęcie to w którym Cleo wchodzi w nadświetlną nie zostało zrobione w lesie.


Dziabong nie biega po lesie luzem i jest wybiegany ;)

Wszystkich nieprzekonanych zapraszam na tego bloga:
UWAGA DRASTYCZNE ZDJĘCIA!!!
 Pies w lesie

3 komentarze:

  1. Będę złośliwa, ale nie sądzę żeby którykolwiek burek, nawet z naszych sportowych był w stanie dogonić, a co dopiero skrzywdzić dzikie zwierzę. :P Te okaleczone i tak umrą, taka selekcja naturalna, małe mają opiekę rodziców, rozjuszony dzik/sarna potrafią ochronić swoje młode bez problemu. :D Hoduje się specjalne psy myśliwskie, a i tak te nie potrafią zabić zwierzyny, tylko ją naganiają. W temacie wystraszenia, a co takiego poluje na te biedne, zestresowane sarenki? Bo wilków mamy niewiele i też tylko na pewnych terenach Polski. Poza tym z własnego doświadczenia wiem, że sarny są zaskakująco w naszych czasach leniwe (biegam lasem z psem na lince i nie raz nie dwa natknęłam się na sarnę BARDZO blisko, a musiała mnie słyszeć i nawet nie myślała o ucieczce), a dziki pchają się bez lęku na ludzkie osiedla i nawet atakują niesprowokowane. Ile psów naprawdę goni sarny w lesie? A wilkom też zakazać gonienia zwierzyny bo się zestresują?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety miałam okazję widzieć to co potrafią zrobić psy, niekoniecznie w grupie. Oczywiście można się oszukiwać że jest inaczej ale kiedy patrzy się na sarnę w stanie agonalnym po poszarpaniu przez sforę psów albo poszarpane małe dziki oczy się otwierają. Z zawodu jestem biologiem, spędzam mnóstwo czasu w lesie, wiele widziałam i wiele słyszałam od leśników.
      Nie wilków nie ma wcale tak mało w Polsce, populacja ma tendencję wzrostową. W chwili obecnej wilki są w każdym większym kompleksie leśnym.
      Dlaczego nie jest to selekcja naturalna napisałam w poście więc nie chcę się powtarzać.
      Na tym blogu można znaleźć mnóstwo zdjęć dokumentujących co psy potrafią.
      [UWAGA ZDJĘCIA DRASTYCZNE!]
      http://pieswlesie.blogspot.com/

      Usuń
  2. "Ile psów naprawdę goni sarny w lesie?" - Nie wiem, ile - mój goni. Mam jednego, czyli 100%.

    OdpowiedzUsuń