Pokazywanie postów oznaczonych etykietą australijski pies pasterski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą australijski pies pasterski. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 listopada 2017

Nowa, stara historia. Jak się żyje w cattlo-kundlowym stadzie?

Ostatnio wiele osób pyta mnie jak się żyje z dwoma psami, jaką relację mają pomiędzy sobą. Myślę, że najwyższy czas opisać ją dokładniej niż w kilku zdaniach na massengerze lub osobiście na spacerze, kiedy po trzydziestu sekundach monologu moje myśli odbiegają gdzieś od głównego nurtu i nieświadomie zmieniam temat. Wybór szczeniaka, hodowli i rasy był przeze mnie bardzo przemyślany i podjęcie odpowiedniej decyzji kosztowało mnie dużo czasu. Rozważałam wiele możliwości: adopcję, zakup szczenięcia ras takich jak aussie, kelpie. Ostatecznie moje potrzeby oraz chęć stworzenia dobrze funkcjonującego stada kazały mi wybrać szczeniaczka, samca cattle doga.

niedziela, 10 września 2017

Do góry nogami. Pierwszy miesiąc z małym cattle dogiem.



Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że Cleo jest obarczona zbyt dużą presją z mojej strony.  Wymaga  ona krótkich i rzadkich sesji okraszonych kolorową tęczą, jednorożcami i watą cukrową ;) Kiedy to Cleo wyraźnie powinna skończyć sesję, ja jeszcze miałam ochotę na przećwiczenie jakiś elementów. W związku z tym bardzo często wracałam z treningu z niedosytem, który chciałam wypełnić. Oprócz tego posiadanie dwóch psów wyszkolonych do szukania martwych dzikich zwierząt (lub np. wypluwek ptaków drapieżnych) stwarza dla mnie ogromne możliwości zbioru materiałów, które trudno jest znaleźć szukając je samemu. Aby zapełnić niedosyt, połączyć hobby z pasją oraz otworzyć nowe możliwości rozwoju, miesiąc temu zakupiłam szczeniaka australian cattle doga – rodowodowo Entliczka Bugari. Po domowemu Shifu.