Ja i moje
psy jesteśmy ogromnymi fanami wszelkiej maści szarpaczków owieczkowych i
mopikowych. Dlatego ucieszyłam się, kiedy otwierając paczkę od Zaymy moim oczom
ukazały się dwa szarpaki i smycz. Moim marzeniem był szarpak z długa rączką dla
psów o małej motywacji do zabawy. Oczywiście ze względu na Cleo. Oczami
wyobraźni widziałam ją jak kica ochoczo za uciekającą po ziemi zabawką.
Owieczkowy szarpak również świetnie sprawdza się do motywowania jednakże
postanowiłam przeprowadzić testy
dwupoziomowo. Cleo, jako pies o małej motywacji testowała czy szarpi sprawdzą
się u psa takiego jak ona. Czy będą wystarczająco atrakcyjne i delikatne. Shifu,
jako niszczyciel i pies o silnym drivie miał za zadanie wystawić je na wysokie
przeciążenia godne bycia prawdziwym przedstawicielem swojej rasy. Mojej uwadze
nie umknęła też 180cm smyczka. Jak wyglądały mozolne testy zabawek i smyczy?
Zobaczcie sami.
Długaśny
szarpak o pięknych kolorach. Powinien się sprawdzić w motywacji do pogoni
zabawek. Sama długość mopika bez rączki – wynosi 40cm, co jest bardzo istotne,
ponieważ moje psy goniąc zabawkę poruszającą się po ziemi łapią w zęby część
będącą tuż nad ziemią. W wielu zabawkach kończy się to łapaniem nie tej części
właściwej - przeznaczonej do chwytania w zęby, ale przedłużenia rączki. U psów
mało zmotywowanych (i nie tylko) nie jest to przyjemne doświadczenie. A
przecież długie szarpaki mają za zadanie motywować psa a nie zniechęcać do
zabawy. Szarpak mopik long dzięki swojej długości nie był łapany za
przedłużenie rączki tylko za tą część właściwą i prawilną, służącą do
szarpania. Cleo szarpie się nim z ogromną chęcią, uwielbia go gonić i co
najważniejsze – chwyta zębami za to, za co powinna. Shifu bardzo polubił sesje
z speed waya z udziałem tej zabawki. Zmotywował się do tego stopnia, że pewnego
razu złapał ją pędząc z taką prędkością, że prawie przewróciłam się pod siłą
szarpnięcia. I tutaj pojawiła się istotna rzecz- moim zdaniem przy silniejszych
psach szarpak ten powinien być wyposażony w amortyzator (Zayma Craft posiada
taki model). Nie tylko ze względów bezpieczeństwa psa i przewodnika.
Zalety:
+
odpowiednia długość rączki i mopika pozwala na ciągnięcie nim po ziemi, w biegu;
+ mopik jest
mięciutki – plus dla delikatnych psów;
+ podszycie
rączki – ochrania dłoń przy szarpaniu z silnym psem;
+ mocny i
delikatny jednocześnie, sprawdzi się do motywacji psa a i niszczyciel nie
zniszczy go od razu.
Wady:
- brak.
Na drugi
ogień wystawiliśmy szarpak owca z amortyzatorem, rozmiar M.
Szarpaki z owczego futra to największa miłość Cleo od…
zawsze. Ruda posiada silny instynkt mordowania istot żywych (jak na każdego
kocura przystało) w związku, z czym owieczkowe zabawki do szarpania są na
szczycie jej piramidy zainteresowania. Ten model szczególnie przypadł nam do gustu,
ponieważ rozmiar M wydaje się być większy niż można by przypuszczać na pierwszy
rzut oka a wiadomo – im więcej tym lepiej ;) a to za sprawą bardzo gęstego
futerka. Znalazł on zastosowanie w motywowaniu do przynoszenia frisbee (jak
wszystkim doskonale wiadomo koty NIE PRZYNOSZĄ FRISBEE! A-ha! A mój przynosi!).
No cóż mogę powiedzieć, powroty z dyskiem mamy szybsze niż kiedykolwiek tylko,
dlatego bo Cleo wie, że poszarpie się ulubioną zabawką ;) owieczka robi swoje.
Dodam, że jest ona wyposażona w najmocniejszy amortyzator, co Cleo nie
przeszkadzało w zabawie pomimo tego, że jest delikatna. Martwiło mnie starcie
owcy z australijskim psem pasterskim ;) pies na bydło, twardy i wściekły.
Nieustępliwy i reaktywny. Myślałam, że skończy się to rychłym zgonem milusiego
futerka. Nic bardziej mylnego. Szarpak dał radę w pięknym stylu. A i owszem
trochę futra poleciało jednakże amortyzator oszczędził moje dłonie, barki i
kręgosłup. Ten, kto wymyślił amortyzatory w szarpakach powinien dostać za to
jakąś nagrodę, albo przynajmniej kawę w subwayu.
Zalety:
+ fajny
szarpak do motywacji delikatnych psów;
+ większa
objętość szarpaka niż można się spodziewać;
+ miękka
rączka podszyta softshellem przydatna w szarpaniu z silnym psem;
+ mocny
amortyzator, dobrze sprawdza się przy zabawie z silnym psem.
Wady:
- brak ;)
Testy
smyczki – czy podołała wściekłemu kotletowi*?
Smycz
testował jedynie Shifu, ponieważ jest żywym ciągnikiem, mocno szarpie i byłam
ciekawa czy smycz z Zayma oszczędzi moje dłonie dzięki rączce podszytej
softshellem. Smycz była testowana CODZIENNIE, na każdym spacerze. I na miasto,
do lasu, do szurania po krzakach. Przetrwała. Baa! Jestem z niej bardzo
zadowolona pomimo braku wzorków (ojej no podła jestem, kocham wzorki no), ale
za to mocno plusując pięknym kolorkiem i lekkością, jakiej nie ma żadna znana
mi smyczka. Jedyną oznaką intensywnego użytkowania jest lekko zdarty lakier na karabinku,
ale nie stanowi to dla mnie problemu, ponieważ widać to jedynie z bliska.
Jestem owym smyczowym nabytkiem zaskoczona pozytywnie i nikt tego nie zmieni.
Miesiąc z ACD w krzakach i wciąż żyje, moje dłonie również. Czego można
oczekiwać więcej? W obrożowo- smyczowym świecie hand made prym wiodą akcesoria
bogate w wzornictwo, im bardziej oryginalne, urocze i kolorowe tym chętniej
kupowane. Nie ukrywam, że gdybym tej smyczy nie dostała do testowania to nie
wiem czy bym ją kupiła, wiele przy tym tracąc. Na pewno skuszę się na kolejną
smycz Zaymy albo obróżkę, ale na pewno nie będzie ona miała 180 cm – dla nas to
za mało.
Zalety:
+ lekkość
(jedna z najlżejszych smyczy jakie miałam);
+ ładny,
żywy kolor;
+ miękka
rączka, podszyta softshellem;
+ mocny acz
lekki karabińczyk;
+ staranne
wykonanie;
+ niska cena.
Wady:
- 180cm
długości to dla nas za mało, ale sklep ma możliwość zamawiania nawet 3m smyczy,
również przepinanych;
- zdarty
lakier na karabinku, widoczny jedynie z bliska.
Po miesiącu
testowania mam ochotę poprosić Zaymę o możliwość wprowadzenia paczki –
niespodzianki dla swoich klientów! Brałabym w ciemno!
*kotlet –
może być schabowy, ale nie musi. W slangu właścicieli ACD oznacza… ACD czyli
osobnika rasy australijski pies pasterski. Do niektórych psich jednostek słowo
„kotlet” przykleiło się na dobre do tego stopnia, że wszyscy zapomnieli jak owy
pies naprawdę ma na imię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz